Niestabilne (a najczęściej rosnące) ceny paliwa sprawiają, że kierowcy szukają nowych metod na oszczędności w trasie. W tym tekście przedstawimy podstawowe zasady eco drivingu, dzięki którym będziesz jeździł bardziej ekonomicznie, a co za tym idzie – ekologicznie.
Eco driving to samo dobro
Nie wszyscy są przekonani do połączenia słów „eco” i „driving”. Wielu zmotoryzowanym kojarzy się on z mało dynamiczną i nudną jazdą, która nieznacznie obniża spalanie silnika. To tylko stereotyp. Prawdziwy i skuteczny eco driving to sposób na zaoszczędzenie sporej sumy pieniędzy, przy dynamicznej i bezpiecznej jeździe. Ekonomiczna jazda samochodem bardzo mocno się rozszerza, a dziś jest wymagana na kursach i egzaminach na prawo jazdy.
Dlaczego warto jeździć zgodnie z zasadami eco drivingu? Nie tylko przez wgląd na oszczędności paliwa i ekologię. Zasady takiego prowadzenia pojazdu zostały skonstruowane tak, aby przy okazji oszczędzał on części eksploatacyjne w aucie oraz silnik. Wykorzystuje on wiele „tajemniczych” możliwości samochodu, o których wielu kierowców nie ma pojęcia.
Pierwsza zasada eco drivingu – szybko, ale nie gwałtownie
Zacznijmy od podstaw. Samochód pali więcej podczas nierównomiernego i gwałtownego przyspieszania. Unikaj więc zrywów i niepotrzebnego, mocnego przyciskania pedału gazu. Oczywiście, dynamizm jest wymagany (np. przy wyprzedzaniu), ale nie ma on nic wspólnego z nagłymi i niepotrzebnymi „depnięciami”.
Podobnie sprawa ma się w przypadku hamowania. Zdecydowanie lepsze będzie wcześniejsze i delikatne zatrzymywanie się. Nagłe hamowanie i szybkie przyspieszenia sprawiają, że paliwo błyskawicznie ucieka z baku. Dodatkową wadą takiego rozwiązania jest dużo większe zużycie hamulców.
Luz nie jest „eco”
Kolejnym bardzo popularnym błędem jest mityczne „wrzucanie na luz” podczas zjazdów. Nie dość, że nie daje Ci to żadnych oszczędności, to może spowodować ogromne zniszczenia w samochodzie, a przy okazji zwiększy spalanie!
Jak to działa? Samochód, który zjeżdża z górki na jałowym biegu spala tyle, co ten, który stoi w korku. Dodatkowo, ruch auta z włączonym silnikiem i bez napędu może spowodować uszkodzenie i zerwanie rozrządu (po takiej usterce jednostka napędowa nadaje się do remontu).
Przy zjazdach z górki warto wrzucić odpowiedni do prędkości bieg. Samochód będzie sam wytracał prędkość (tzw. hamowanie silnikiem) i… nie spali nic!
Metoda hamowania silnikiem jest też polecana w normalnym ruchu. Jeżeli masz możliwość, to ograniczaj używanie pedału hamulca do niezbędnego minimum. Niekiedy większość trasy da się pokonać hamując silnikiem. Proces polega na redukcji biegów i „przyduszaniu” silnika, który sam zmniejszy swoja prędkość, by dostosować ją do obrotów. Sprawne manewrowanie skrzynią biegów jest kluczem do sukcesu w dobrej szkole eco drivingu.
Pomyśl o swoim aucie
Spalanie nie zawsze zależy od stylu jazdy. Na zużycie paliwa wpływa wiele czynników zewnętrznych (warunki pogodowe czy drogowe), ale też stan samochodu. Auto spali dużo mniej, jeżeli będzie miało dobre opony (które zostaną odpowiednio założone) czy prawidłowy poziom płynów eksploatacyjnych.
Dużo złego robi też uszkodzone zawieszenie, zapchane filtry czy zagrzybiała klimatyzacja. Wszystko to sprawia, że do poruszania się samochód potrzebuje więcej energii, którą czerpie z baku.
Nie bój się oszczędzać
Powyższe wskazówki są bardzo proste i łatwo je wprowadzić w życie. Jeżeli określenie „eco driving” Cię przeraża, spróbuj nazwać je inaczej, a przy okazji spójrz na swój portfel. Ten odetchnie razem z Tobą. Nie musisz wcale jeździć wolno (mało dynamiczna jazda również zwiększa spalanie). Wystarczy rozsądek i zdrowe podejście!