Ekologia i troska o dobro środowiska wkracza w coraz więcej dziedzin naszego życia. Podobnie rzecz ma się z rynkiem motoryzacyjnym. Słyszeliście o paliwach alternatywnych?
Ich głównym celem jest uniezależnienie się od surowców takich jak gaz ziemny czy ropa, których kiedyś może zabraknąć. Zamiast więc wlewać do baku swojego samochodu benzynę bezołowiową i olej napędowy, powstaje coraz więcej metod alternatywnych, które pomagają dbać o środowisko.
Wiele z tego typu rozwiązań jest obecnie dopiero w fazie testów. O większości pewnie nawet do tej pory nie słyszeliście albo w ogóle nie utożsamiacie ich z paliwami alternatywnymi.
Do znanych nam paliw alternatywnych zaliczamy m.in.:
- biodesel,
- bioalkohol (metanol, etanol, butanol),
- paliwo z odpadów (RDF),
- chemicznie magazynowaną energię elektryczną (baterie i ogniwa paliwowe),
- wodór,
- metan i biogaz ze źródeł odnawialnych,
- olej roślinny,
- propan i inne produkty biomasy.
Większość z nich jest jednak używana głównie w przemyśle.
Paliwa alternatywne w samochodach
W przypadku samochodów poruszających się dzięki paliwom alternatywnym mówimy głownie o LPG (Liquified Petroleum Gas, czyli skroplony gaz ropopochodny) i biopaliwach.
Instalacje LPG są popularne od wielu lat, ale nie za sprawą bycia bardziej ekologicznym, tylko niższej ceny od benzyny i oleju napędowego. W dodatku jest to rozwiązanie bardzo wygodne, ponieważ LPG można tankować praktycznie na każdej stacji benzynowej. Jest to coraz bardziej powszechne.

Jest też inny rodzaj gazu, stosowany do napędzenia samochodów – CNG (Compresed Natural Gas – sprężony gaz ziemny). Emisja zanieczyszczeń jest ok. 3 razy mniejsza w porównaniu z silnikami zasilanymi olejem napędowym. To rozwiązanie nie cieszy się dużym zainteresowaniem, a liczba stacji mających w swoim asortymencie gaz ziemny jest niewielka.
Biopaliwa powstają z organicznych źródeł, np. zbóż, roślin oleistych czy ziemniaków, czyli z tzw. biomasy. Na rynku już od wielu lat dostępne są silniki napędzane biobenzyną, czyli połączeniem bioetanolu i benzyny (E85). Napędzane nim mogą być tylko auta, których silniki wyposażono w system FlexiFuel. Różnią się od tych klasycznych modyfikacją gniazd zaworów, które muszą być wykonane z utwardzonych materiałów (ponieważ bioetanol powoduje m. in. większą podatność na korozję). Zmodyfikowany musi być także zapłon, a blok silnika powinien być wyposażony w podgrzewanie, pracujące przy temperaturach poniżej -15° C.
Kolejnym rozwiązaniem stosowanym w samochodach jest metanol, zmieszany w odpowiednich proporcjach z wodą. Największym na świecie producentem tego typu rozwiązania jest duńska firma SerEnergy.
Ile to kosztuje?
Seryjnie produkowane samochody nie mają konstrukcji silników dostosowanych do korzystania z paliw alternatywnych. Ich stosowanie może skończyć się zatarciem silnika i koniecznością wydania dość dużej kwoty na naprawy.
Na szczęście wielu producentów oferuje samochody z fabryczną instalacją LPG, co już na starcie obniża koszty eksploatacji. Coraz większą popularnością cieszą się także napędy hybrydowe, czyli łączące w sobie silnik spalinowy oraz elektryczny. Co prawda są to modele droższe od tradycyjnych samochodów z silnikami spalinowymi, ale w ich przypadku zużycie paliwa utrzymuje się średnio na poziomie 3-4 litrów na 100 km.
Nie tylko paliwa
Alternatywne paliwa to nie jedyny kierunek, w którym idą producenci samochodów. Coraz popularniejsze stają się pojazdy elektryczne oraz napędzane wodorem.
Samochody elektryczne to obecnie największy trend w motoryzacji. Praktycznie każdy większy producent prezentuje swoją wersję pojazdu napędzanego na prąd. Największym wyzwaniem są dwie rzeczy – zasięg, który auto może osiągnąć na w pełni naładowanym akumulatorze oraz czas naładowania akumulatora (oraz jego koszt).
Zwolennicy proekologicznych rozwiązań mają jednak pewne zastrzeżenia do tego typu samochodów. Zwracają uwagę na to, że zużyte akumulatory też trzeba w jakiś sposób zutylizować. Wydaje się jednak, że rozwiązanie tego problemu to tylko kwestia czasu. Nissan ostatnio zaprezentował projekt Reborn Light, który zakłada produkowanie oświetlenia ulicznego ze zużytych akumulatorów z Nissana Leaf. Niedługo podobnym tropem wyruszą pewnie inni producenci.
Silniki napędzane wodorem są nadal w fazie testów, więc nie do końca jesteśmy w stanie oszacować koszty korzystania z tego rozwiązania. Ale to, co wiemy na pewno, to fakt, podczas spalania wodoru powstaje wyłącznie woda. A brak dodatkowych zanieczyszczeń może sprawić, że dbający o ekologię kierowcy pokochają to rozwiązanie.
Warto też wspomnieć o idei wykorzystania energii słonecznej do zasilania pojazdów. Jest ona dość nowa, ale ze względu na duże nakłady finansowe, jakie należy ponieść, jest technologią przyszłości. Pojazdy napędzane w ten sposób są nadal w fazie modeli i prototypów.
Czy paliwa alternatywne mają sens?
Produkcja paliwa alternatywnego to dość młoda gałąź przemysłu. W Polsce obecnie prawie 90% paliwa alternatywnego produkowane jest na potrzeby cementowni. Samochody elektryczne stanowią na razie tylko ułamek pojazdów na naszych drogach, chociaż ustawa o elektromobilności może powoli to zmienić. Zakłada ona m.in. ustalenie tzw. stref czystego transportu, w których poruszać się będą mogły wyłącznie samochody elektryczne i wodorowe. Auta te mają być także zwolnione z opłat za parkowanie w centrach miast. A to tylko kilka z proponowanych ułatwień.
Czy mamy więc szansę całkowicie zastąpić paliwa i ropę? Pewnie tak, ale nie w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat.
I bardzo dobrze, że wszystko idzie w stronę ekologii. Skoro zmieniają się trendy w produkcji energii, to tym bardziej powinny się zmienić także rodzaje paliw, jakimi napędzamy swoje samochody.
Samoloty na baterie