Niedawno stowarzyszenie ETSC (European Transport Safety Council) opublikowało raport PIN traktujący o bezpieczeństwie drogowym w krajach Unii Europejskiej. Publikacja z czerwca 2017 r. stawia nasz kraj na niechlubnym podium – niestety, polskie drogi zostały okrzyknięte najbardziej niebezpiecznymi spośród wszystkich państw biorących udział w programie.
Europa w sprawie bezpieczeństwa na drogach
29 marca 2017 r. ministrowie transportu drogowego państw członkowskich UE spotkali się na posiedzeniu Rady Unii Europejskiej w Valletcie. Spotkanie odbyło się w ramach prezydencji maltańskiej i dotyczyło potwierdzenia zobowiązań państw UE do poprawy bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Członkowie Rady zauważyli duże zróżnicowanie bezpieczeństwa ruchu lądowego w różnych państwach członkowskich. Ścisłą współpracę i wymianę wiedzy w zakresie polepszania warunków ruchu na drogach postanowiono podjąć szczególnie w krajach usytuowanych poniżej średniej UE. Zdecydowano zwrócić szczególną uwagę na śmiertelność i obrażenia wśród rowerzystów i pieszych, uczestniczących w kolizjach drogowych. Obniżenie liczby ofiar wśród tych dwóch grup dotąd okazywało się niezwykle trudne. Postanowiono położyć większy nacisk na minimalizację liczby wypadków drogowych w krajach europejskich.
8 czerwca 2017 r. w Brukseli delegacje krajów członkowskich Unii Europejskiej poparły ustalenia z Valetty. Wszyscy zobowiązali się kontynuować prace w ramach polityk krajowych, mające na celu znaczną poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jednocześnie zwrócono się do Komisji o włączenie się w ogólne starania i wysiłki, nie tylko przy zmianach prawnych w państwach, ale również w przygotowaniu ujednoliconej strategii działania całej Unii Europejskiej.
W poprawę poziomu bezpieczeństwa na drogach mocno zaangażowana jest non-profitowa organizacja ETSC – European Transport Safety Council. Od 1993 roku monitoruje ilość wypadków oraz rzetelnie prowadzi statystyki. Jest bezstronnym źródłem informacji w dziedzinie bezpieczeństwa transportu; z jej raportów korzystają takie organy jak Komisja Europejska, Parlament Europejski oraz organizacje rządowe państw członkowskich.
Kierowcy jeżdżą szybko, ale są coraz bardziej kulturalni
Pomimo zmniejszającej się liczby wypadków śmiertelnych, nadal istnieje potrzeba nieustannego monitorowania postępów z zastosowaniem wspólnie wypracowanych definicji oraz porównywalnych i wiarygodnych danych. W analizach zwrócono uwagę na najczęstsze przyczyny wypadków drogowych: nadmierną i niedostosowaną do warunków na drodze prędkość, jazdę pod wpływem alkoholu, narkotyków, innych używek czy leków o działaniu spowalniającym reakcję kierowcy. Istotną rolę odgrywa również rozproszenie uwagi (m.in przez przez telefony komórkowe lub rozmowy z pasażerami) oraz nadmierne zmęczenie kierowców. Najczęstszymi sprawcami kolizji okazali się kierowcy z minimalną praktyką, nieodpowiednio przeszkoleni lub siadający za kierownicą bez prawa jazdy. Przyczyny śmiertelności mogą leżeć również w niestosowaniu środków ochronnych takich jak pasy bezpieczeństwa czy foteliki dla dzieci oraz nieodpowiednio zamontowane poduszki powietrzne.
Pozytywnym aspektem jest wzrost poziomu kultury na drogach. Zanotowano spadek liczby incydentów przemocy z udziałem uczestników ruchu drogowego; zauważono również zwiększającą się świadomość kierowców, wiedzę i umiejętności, na przykład podczas niesienia pomocy przy wypadku.
Kraje europejskie kręcą wspólny bat na piratów drogowych
Zebrani w Brukseli poparli stworzenie wspólnego planu polepszenia bezpieczeństwa na europejskich drogach.
Więcej mandatów, lepsze samochody
Każdy przedstawiciel państwa biorącego udział w programie zgodził się, że kraje dysponują coraz większymi możliwościami egzekwowania przepisów ruchu drogowego oraz podnoszenia świadomości wśród użytkowników dróg – również rowerzystów, motocyklistów i pieszych.
Dostrzeżono poprawę jakości dróg i rozbudowę infrastruktury, zaobserwowano wzrost jakości samych pojazdów. Na drogach europejskich, jeżdżą coraz lepsze i nowsze samochody, przystosowane do zaostrzonych norm europejskich, chociażby w kwestii walki ze smogiem i ochrony powietrza przed nadmierną ilością spalin.
Europa nie osiada na laurach, a przykręca śrubę
Mimo zauważalnej poprawy, państwa europejskie postanowiły kontynuować działania mające na celu zminimalizowanie śmiertelności na drogach. Zacieśniono współpracę pomiędzy wszystkimi państwami członkowskimi UE oraz czterema krajami spoza Unii biorącymi udział w programie (Norwegia, Szwajcaria, Izrael i Serbia), ich organami państwowymi i społecznymi, ośrodkami badawczymi i sektorem firm prywatnych. Jednocześnie uwzględniono ruch rowerowy, motocyklowy i pieszy w planach zmian. Zobowiązano się do stworzenia bezpiecznej infrastruktury dróg, również poza transeuropejską siecią transportową (TEN-T) oraz pracy nad zmianami w ruchu miejskim. Rada Europejska nałożyła na państwa członkowskie konieczność opracowania i wdrożenia planów naprawczych opieki pokolizyjnej, wczesnej rehabilitacji czy udzielenia pomocy psychologicznej uczestnikom wypadków.
Unia zajrzała w portfele państw członkowskich
Rada Unii Europejskiej podczas spotkań w Vallettcie i Brukseli zobowiązała wszystkie kraje członkowskie do finansowego wsparcia poszczególnych projektów i założeń. Szczególnie zwrócono uwagę na finansowanie polityki bezpieczeństwa oraz programów i badań, również ogólnoeuropejskich. Istotne są strategie krajowe mające na celu poprawienie zachowania uczestników ruchu drogowego, kształcenie odpowiedzialnych kierowców oraz doszkalanie grup podwyższonego ryzyka czy pracowników sektorów komunikacji i zawodowych kierowców. Kraje członkowskie powinny również przeznaczyć odpowiednie fundusze na zautomatyzowanie i połączenie sieci informatycznych systemu transportowego.
Raport ETSC nie jest optymistyczny
Jedenasty z kolei raport PIN, przedstawiony przez ETSC porównuje bezpieczeństwo na drogach 28 krajów należących do Unii Europejskiej i czterech spoza Unii (Norwegia, Szwajcaria, Izrael i Serbia). Z przedstawionych danych wynika, że po miarowym spadku liczby wypadków oraz ofiar śmiertelnych nastąpił zastój, który trwa od trzech lat.
Szwajcaria jest prymusem
Z badań przeprowadzonych w 2017 roku wynika, że w piętnastu państwach odnotowano spadek liczby wypadków. Największą różnicę zanotowano na Litwie – o 22%. Niżej uklasyfikowały się: Cypr (19%), Czechy (17%), Łotwa (16%) i Szwajcaria (15%), która otrzymała nagrodę 2017 ETSC Road Safety Performance Index.

Szwajcaria nie tylko zredukowała ilość wypadków, ale w latach 2010 – 2016 ograniczyła liczbę ofiar śmiertelnych aż o 34%.

Organizacja ETSC wystosowała apel o jeszcze większy wysiłek w dążeniu do poprawienia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, dając Szwajcarię i Norwegię za najlepsze przykłady działań. Zdaniem Antonio Avenonso, dyrektora zarządzającego ETSC, „Szwajcaria zasługuje na międzynarodowe uznanie, bo mimo dobrych wyników w bezpieczeństwie na drogach nie spoczęła na laurach. Prowadzony tam od 2013 r. program doprowadził do powstania 20 nowych środków zaradczych. W Szwajcarii jest dziś zerowa tolerancja dla prowadzących pod wpływem alkoholu niedoświadczonych kierowców oraz kierowców zawodowych.”
Europejscy piraci drogowi
O ile Szwajcarię słusznie wyniesiono na piedestał, sytuacja nie wygląda zbyt dobrze na Malcie. Odnotowano tam wzrost ilości ofiar śmiertelnych na drogach o 100%. Jak się okazało, kiepsko jeżdżą również w Danii (+19%), czy Irlandii (+16%). W Polsce zanotowano wzrost śmiertelności w wypadkach drogowych na poziomie 3%.

Nadmienić jednak trzeba, że w naszym kraju na milion mieszkańców w wypadkach drogowych umiera 79 osób (dla porównania w Szwajcarii czy Norwegii liczba zabitych wynosi 26). Z takich niechlubnym wynikiem znajdujemy się w końcowej części rankingu. Więcej osób traci na drodze życie jedynie na Litwie (80), w Serbii (86), Rumunii (97) i Bułgarii (99).
Polskie drogi są jednymi z najniebezpieczniejszych w Europie
Głównymi przyczynami wypadków w kraju jest wymuszanie pierwszeństwa i nadmierna prędkość. Coraz więcej osób wsiada za kierownicę po spożyciu alkoholu. Najczęściej sprawcami wypadków są mężczyźni w wieku 18-24 lat. W 86% wypadków wina leży po stronie kierowcy. W 76% w wypadkach uczestniczą samochody osobowe, wcale nie te najstarsze.
Najczęstsze przyczyny wypadków samochodowych
Według ekspertów firmy Feu Vert, do najczęstszych przyczyn wypadków można zaliczyć:
25,5 % – wymuszanie pierwszeństwa
24,7 % – nadmierna prędkość
12,1 % – nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na pasach
8,9 % – małe odstępy między poruszającymi się samochodami
7,5 % – wina po stronie pieszego
4,8 % – zła technika wyprzedania
Wysoka śmiertelność
W latach 2010 – 2016 zanotowano w Polsce spadek liczby wypadków śmiertelnych na drogach o 24%. Mimo tak dobrego wyniku na przestrzeni sześciu lat, w ostatnim roku liczba ta wzrosła o 3%. Mimo to, jest to wynik dużo lepszy od średniej wśród krajów europejskich, wynoszącej 19%.

W ciągu 15 lat od roku 2001 udało się nam zmniejszyć liczbę poległych w wypadkach o 45%. To jednak mniej niż wynosi średnia europejska (53%). W zestawieniu wyprzedzamy jedynie Finlandię, Holandię, Izrael, Bułgarię, Rumunię i Maltę. Najlepszy wynik, bo redukcję o 73%, osiągnęła Litwa.

Wskaźnik śmiertelności w 2016 r. w Polsce wynosił 78 zabitych na milion mieszkańców, gdzie średnia europejska wynosi 51 poległych w wypadkach. Oznacza to, że w zeszłym roku na drogach poległo blisko 3 000 obywateli. Polacy i tak poprawili swój wynik na przestrzeni sześciu lat, ponieważ w 2010 roku liczba ta wynosiła 103 zabitych przy średniej europejskiej 63. W tej kategorii gorzej wypadają jedynie Litwa, Serbia, Rumunia i Bułgaria.

W latach 2013 – 2016 na miliard kilometrów pokonanych przez polskich kierowców, śmierć w wypadkach drogowych poniosło 15,7 osób (średnia z trzech lat), przy wartości europejskiej na poziomie 6,1. Wielkości te liczone są proporcjonalnie do ilości pokonanych kilometrów i przyjmują zmienne oparte na liczbie innych użytkowników dróg, natężeniu ruchu na drogach miejskich, wiejskich i autostradach.

W Polsce łatwiej zginąć niż wyjść z wypadku w ciężkim stanie
W opracowanym raporcie PIN stosuje się międzynarodową skalę urazów MAIS3+ (ang. Maximum Abbreviated Injury score – maksymalna skrócona skala obrażeń). Na jej podstawie określa się stopień obrażeń doznanych podczas wypadku. Skala od 1 (niewielkie) do 6 (poważne i nieuleczalne) pomaga lekarzom opisać urazy najważniejszych obszarów ciała. Dotyczy ona kontuzji w okolicach głowy, twarzy, szyi, klatki piersiowej, brzucha, kręgosłupa, urazów zewnętrznych i innych. Definicja stosowana w MAIS3+ określa ciężki stan poszkodowanego w odniesieniu do poważnej niepełnosprawności, nieuleczalnej bądź przewlekłej choroby, deformacji ciała lub urazów, również psychicznych, które uniemożliwiają pracę zawodową.
W Polsce, na jednego zmarłego w wypadku samochodowym przypada 0,7 MAIS3+. Oznacza to, że na 3 202 zgony mamy 2 263 poszkodowanych zaklasyfikowanych jako MAIS3+. Śmiertelność na naszych drogach jest niezwykle wysoka – niestety, w Polsce łatwiej jest zginąć na drodze, niż wyjść z wypadku w ciężkim stanie. W przeciągu 10 ostatnich lat wypadki w Polsce, w których odniesiono ciężkie urazy stanowiły 5,7% wypadków w całej Unii Europejskiej.

Ambitne plany, niewiele czasu
W roku 2016 na drogach 32 krajów objętych programem PIN zginęło przeszło 25 tys. osób. Unia Europejska do roku 2020 planuje o połowę zredukować liczbę śmiertelnych wypadków na drogach w porównaniu do wyników z roku 2010.
ETSC uważa, że wynik ten jest możliwy do osiągnięcia jedynie przy rocznym ograniczeniu zgonów na drodze o blisko 11,4%. Organizacja zaznacza, że do dużą rolę w sukcesie założenia odgrywają działania państw, głównie w postaci inwestycji na rzecz poprawy infrastruktury i bezpieczeństwa jazdy. ETSC zauważa, że należy walczyć z nadmierną szybkością na drogach, oraz szczególnie dotkliwie karać pijanych i odurzonych kierowców.
Jak myślicie, czy uda się zrealizować plany ETSC dotyczące poprawy bezpieczeństwa na drogach w Europie?
Cały raport PIN można znaleźć tutaj.
Niestety taka jest polska rzeczywistość. Słabej jakości drogi plus polskie cwaniactwo i mamy taki bilans wypadków. ;/